czwartek, 6 grudnia 2018

12. Pierwsze wnioski


Do tego samego wzoru (na maksymalną siłę przyciągania) dojść można także schodząc do skali Plancka. Niektórzy nawet  mówią, niesłusznie, o „sile Plancka”. Jednakże ten sam wzór otrzymaliśmy rozważając ogólnie układ dwóch punktów materialnych. Wzór ten otrzymać też można ze wzoru na natężenie pola grawitacyjnego w punkcie znajdującym się na sferze horyzontu grawitacyjnego (Schwarzschilda). Byłaby to siła, z jaka oddziaływują ze sobą dwie identyczne czarne dziury, których środki byłyby odległe od siebie o ich promień grawitacyjny – stykałyby się ze sobą w punkcie odległym od ich środków o połowę promienia grawitacyjnego. Troszkę trudno o coś takiego w związku z rozciągłością przestrzenną nawet czarnej dziury. [Wraz z tym łatwo wykazać (stosując rozważania na poziomie licealnym – nie lekceważmy, że prędkość orbitalna kołowa równa jest c w odległości równej właśnie połowie promienia grawitacyjnego – a nie w odległości równej R. Jednak może to mieć miejśce podwarunkiem, że nie ma tam materii, że cała materia obiektu znajduje się poniżej sfery o promeniu R/2.] Z punktami materialnymi było bardziej do rzeczy. Do wzoru (13) dojść można też stosując ogólną teorię względności (!). Ale tu, w tej pracy, wzór ten wyprowadzony został w wyniku modyfikacji prawa newtonowskiego, poprzez przyjęcie istnienia deficytu masy grawitacyjnej i zdefiniowanie w taki, a nie inny sposób. To bardzo wymowne.
    Zatem, jeśli poprzez modyfikację prawa newtonowskiego, oraz stosując ogólną teorię względności można dojść do tego samego wyniku, to:
1. Zakrzywienie przestrzeni nie musi być faktem ontologicznym. Jest raczej swoistą cechą metody, procedury badawczej.
2. Świadczy to o słuszności (na pewno o niesprzeczności) opisu bazującego na nowej definicji masy grawitacyjnej jako masy układu, z uwzglednieniem niedoboru masy grawitacyjnej (co wprost prowadzi do takiej, a nie innej modyfikacji prawa newtonowskiego).
3. Sama modyfikacja prawa newtonowskiego (taka, a nie inna) ideowo jest rzeczą ogólnie słuszną (niekoniecznie z punktu widzenia takiej, czy innej teorii), już choćby dlatego, gdyż wyjaśnia znane, dotąd niewyjaśnialne fakty (asymptotyczna swoboda i, jak się przekonamy, także zakaz Pauliego) – w sposób deterministyczny pomimo, że, to znamienne, fakty te bazują bezpośrednio na mechanice kwantowej). Zatem, jak widać, grawitacja dualna stanowi (naturalny, a nie na siłę) pomost między opisem grawitacji, a tym, co wynika z mechaniki kwantowej. To dodatkowy rezultat, bardzo pożądany w dążeniu do unifikacji oddziaływań. By rzecz zaakcentować (bo to ważne) podkreślić należałoby, że grawitacja postrzegana jest aktualnie zupełnie inaczej, niż świat subatomowy oddziaływań silnych i elektromagnetycznych, stanowiących bazę dla mechaniki kwantowej. Próby wypełnienia przepaści (dziś szerokiego i głębokiego wąwozu), albo chociaż przerzucenia kładki (o szerokim moście nie ma  mowy) między OTW i mechaniką kwantową, nie udają się. Już z tego powodu też nie ma mowy o unifikacji grawitacji z pozostałymi oddziaływaniami. Szansę, wyraźnie zarysowującą się, na dokonanie takiej unifikacji daje dopiero grawitacja dualna. To duża motywacja dla rozwijania jej. Dla porządku rzeczy dodam, że grawitacja dualna wyjaśnia (przekonacie się o tym) sporo rzeczy dotąd niewyjaśnialnych że także  generuje antycypacje – jest falsyfikowalna.
     Uwzględnienie ustaleń przedstawionych już w tej pracy (nie licząc nawet całokształtu wyników, do jakich doszedłem i opublikowałem w innych pracach), pociągnąć może za sobą konieczność określonych zmian interpretacyjnych tak w kwantowej teorii pola, jak i w teorii grawitacji, a to przybliżyć może zbudowanie jednolitej teorii pola. Jestem przekonany, że kluczem do niej jest grawitacja dualna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz