1. Nawiązanie
W serii artykułów poświęconych plankonom i elsymonom, a także przy innych okazjach, wspominałem o neutrinach(Tu i dalej nazwa ta obejmuje też antyneutrina i niezależnie od stanu zapachowego.). Sugerowałem między innymi ich nadświetlną prędkość. Oczywiście bazowałem na swych pracach wcześniejszych. W swej książce wspomniałem, że popełniłem coś na ten temat już w latach dziewięćdziesiątych ub. stulecia (wysłałem artykuł do „Problemów”, które, jak się okazało, miały większe problemy ze sobą i niestety po krotkim czasie przestały istnieć). Zawsze mnie intrygowały (problemy z neutrinami). Poświęciłem im sporo miejsca także w artykułach mych blogów, publikowanych w latach 2012-17. A teraz znów popełniam tę niestosowność nie bacząc na „aferę operową”* (i nie bacząc na problem neutrin z supernowej SN 1987 A). Istna opera. Zbadajmy rzecz pomimo, że świat nauki odetchnął z ulgą, gdy okazało się, że „wszystko w porządku”, czyli „zawiniły” po prostu, o zgrozo, wady układu doświadczalnego.
W badaniach naszych, choć bazować będziemy na ustaleniach znanych i akceptowanych powszechnie, uwzględnimy także to, co wnoszą wyniki rozważań prowadzonych w mych pracach, rozważań w szczególności związanych z postulowaną dualnością grawitacji, oraz, bazującą na niej strukturalizacją materii na poziomie cząstek elementarnych i znacznie niżej. To zrozumiałe, że w tej sytuacji, siłą rzeczy, trzeba będzie odejść od tradycyjnych pojmowań, wyobrażeń, nawyków myślowych, a nawet paradygmatów. Czy słusznie? Zobaczmy, co z tego wyniknie. Jak dotąd wiodło się nie najgorzej. Model Wszechświata przedstawiony w poprzednich pracach jest raczej konsystentny. Czy także słuszny – zadecydują wyniki badań empirycznych (Kto je podejmie?) i antycypowanych (w tych pracach) efektów obserwacyjnych.
I jeszcze jedna uwaga. Cząstkom neutrino poswięciłem cztery kolejne artykuły. Należy więc wstrzymać się z pochopnymi wnioskami.
*) Wikipedia: „Według badaczy pracujących w eksperymencie OPERA, polegającego na pomiarze prędkości wiązki neutrin wysyłanych do odległego o 730 km włoskiego laboratorium INFN Gran Sasso, cząstki te przekroczyły prędkość światła w próżni. Prędkość zmierzono ponad 15 000 razy, stwierdzając że była ona większa o 20 milionowych niż prędkość światła. Ustalono, że cząstki docierały do włoskiego laboratorium o 50-70 nanosekund szybciej, niż gdyby się poruszały z prędkością światła. CERN ogłosiło 22 września 2011 roku apel do świata nauki o weryfikację ich odkrycia i ewentualne powtórzenie w drodze niezależnych eksperymentów, mających potwierdzić lub obalić te niezgodne ze szczególną teorią względności wyniki.
Wyniki tych niepotwierdzonych eksperymentów stały (kontynuuję relację) w sprzeczności z innymi znanymi danymi obserwacyjnymi. Na przykład neutrina powstałe w wybuchu supernowej SN 1987A dotarły na Ziemię trzy godziny wcześniej w stosunku do fotonów (co jest spowodowane tym, że neutrina wydostały się z eksplodującej gwiazdy wcześniej niż fotony). Gdyby neutrina poruszały się z prędkością większą od prędkości światła, a różnica w prędkości byłaby taka, jaką uzyskano w eksperymencie OPERA, to neutrina z tego wybuchu dotarłyby na Ziemię ponad cztery lata wcześniej zanim dotarłoby światło.”
Dodam od siebie, że istnieje też możliwość innego opóźnienia (znacznie mniejszego, niż 50-70ns), a ostateczny wynik mógł być wynikiem nałożenia na siebie dwóch czynników (rzeczywistej różnicy i wspomnianego błędu). Poza tym prędkości neutrin mają prawo być zróżnicowane (inne tych ze supernowej i inne tych operowych). Co prawda to prawda, nawet jeśli chodzi wyłącznie o istnienie takiej opcji.
„Po ogłoszeniu wyników eksperymentu wielu skrytykowało sposób jego przeprowadzenia, kilku z naukowców uczestniczących w eksperymencie odmówiło użycia ich nazwisk w ogłoszonych wynikach uważając, że opublikowana analiza danych jest przedwczesna, sugerowano różne możliwe błędy metodologiczne. Ostatecznie wynik eksperymentu został wytłumaczony przez błędne podłączenie odbiornika GPS do komputera mierzącego czas przelotu cząstek.”
Wszyscy z radością przystali na to. Co my tu mamy? Naukę, czy psychologię? O próbach sprawdzenia tego bądź co bądź zaskakującego wyniku, raczej się nie mówi. Kropki nad i nie postawiono, a jeśli ktoś postawił, to w imię wiary. Gdyby ponowiono, z wynikiem oczekiwanym, byłoby bardzo głośno. Przecież media tylko na to czekają. A gdyby ponowiono, z wynikiem niechcianym, to lepiej wszystko pod dywan. Consensus omnium – tylko nie media (i sponsorzy).