Prędkość i
odległość obiektów, to parametry ilościowe, nadające się świetnie do testowania
– w tym przypadku, zasady kosmologicznej. Już w początkach dwudziestego wieku
istniała możliwość dokonania odpowiednich pomiarów. W tych czasach jednak nie
istniała baza intelektualna zachęcająca do
nich. Przede
wszystkim sądzono, że Wszechświat jest nieskończony, a w dodatku statyczny. Z
tego właśnie powodu Einstein wprowadził do swych równań pola stałą
kosmologiczną (której się potem wyparł). Z tego też powodu zasady
kosmologicznej nie wiązano z możliwością istnienia jakiegokolwiek związku
prędkości obiektu (w ruchu radialnym) z jego odległością od nas.
Ale możliwość
pomiarów prędkości i odległości już zaistniała. Nic dziwnego, że prędzej, czy
później, pomiar taki należało
przeprowadzić. W tych czasach wiedza o ciałach niebieskich była w powijakach.
Nawet nie wiedziano o galaktykach. Była tylko mowa o mgławicach na przykład
spiralnych, traktowanych jako obiekty lokalne (bez sprecyzowania rozmiarów tej
lokalności).
Pomiar
prędkości nie wydawał się rzeczą tak trudną. Wykorzystywano, już wtedy, analizę
widmową przy założeniu, że wykryte przesunięcia linii widmowych spowodowane są
efektem Dopplera. Większy problem mógł stanowić pomiar odległości. W związku z tą potrzebą zwrócono uwagę na szczególne rodzaje gwiazd:
białe olbrzymy, cefeidy – gwiazdy pulsujące regularnie (także olbrzymy), a
także, już później, supernowe. Szczególną uwagę zwrócili astronomowie na
cefeidy. Pierwszą z nich odkrył astronom John Goodricke w roku 1784. Była to
gwiazda δ Cefeusza – stąd nazwa tej klasy gwiazd. Okazało się, że istnieje
interesująca zależność pomiędzy stałym okresem pulsacji i jasnością absolutną
gwiazdy. [Znana była od
roku 1912.] Znając
częstotliwość pulsacji (łatwą do zmierzenia) i stąd jasność absolutną, można
wyznaczyć jej odległość. By wyznaczyć odległość, wystarczy oprzeć się na znanej
zależności natężenia oświetlenia od odległości (odwrotna proporcjonalność do
kwadratu odległości).
Rozpisywanie
się o szczegółach nie ma tu sensu, w związku z koniecznością przedstawienia
rzeczy w jak najkrótszym tekście. To, co napisałem, tutaj wystarczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz