piątek, 17 sierpnia 2018

7. Modele Wszechświata spełniające zasadę kosmologiczną


   Pomijam tu modele dzisiejsze, bazujące na koncepcjach przeze mnie odrzucanych z kretesem, w szczególności model LCDM (Lambda Cold Dark Matter), dziś chyba najbardziej przyjęty, choć korci nawet nie jedną brzytwę (Ockhama). Nie chodzi też o modele określane jako zbiór równań matematycznych. Pomijam też wszelkie modele bazujące na OTW. Wolę w naiwnosci ducha zaczynać od zera; jak już wspomniałem, bazować na zasadzie kosmologicznej, a nie na dzisiejszych „ustaleniach” nauki, co do których mam  w tej kwestii (nie tylko ja wśród ludzi parających się tym) dość uzasadnione wątpliwości. O tych wątpliwościach i ich gruntownych uzasadnieniach będzie dalej.
    Ale to nie wszystko. W związku z zasadą kosmologiczną była już mowa o podstawowych ogólnych cechach  Wszechświata (jednorodność i izotropia), o składzie chemicznym (te same pierwiastki i ta sama atomistyczna budowa materii) i oczywiście o obowiązujących wszędzie tych samych prawach przyrody, o ich uniwersalności i o jednym, wspólnym dla całości upływie czasu. Dodajmy do tego, że istotnym parametrem przy opisie Wszechświata jest ruch jego elementów (zewsząd wyglądający tak samo).
    Jaki jest względny ruch galaktyk? O nim sporo dowiadujemy się z obserwacji.
    Chodzi oczywiście o ruch radialny (zbliżanie się – oddalanie). Chodzi też o ruch ogólny (kosmologiczny), a nie lokalny. [Zderzenia galaktyk tu nas nie interesują.] Ruch może być chaotyczny, niedefiniowalny; może być przyśpieszony lub opóźniony, a także jednostajny w odniesieniu do wybranej pary obiektów. Jeśli jest chaotyczny, to nie powinna istnieć jakakolwiek zależność między prędkością określonego obiektu, a jego odległością – patrząc we wszystkich kierunkach. Choć możliwość tę należy wstępnie wziąć pod uwagę, to nie należy też pomijać możliwości istnienia wykrywalnego ruchu, którego prędkość jednak zależy od odległości danego obiektu. Jeśli istnieje ruch konkretny (nie chaotyczny), to sposób opisu jego powinien być identyczny w odniesieniu do wszelkich obiektów i niezależnie od kierunku patrzenia, a przy tym powinna istnieć jakaś zależność prędkości od odległości. Dogłębną analizę różnych opcji przeprowadziłem w swej książce („Wszechświat grawitacji dualnej” – do nabycia m. in. w EMPiKu). Tu ograniczam się do przypadku szczególnego, jako najbardziej odpowiadającego duchowi zasady kosmologicznej.
     Że ruch względny istnieje, wiemy z obserwacji. Wystarczy popatrzeć na widma i powiązać ich wygląd z odległością. O tym już wiemy właściwie od stu lat. Proponuję więc odrzucenie opcji ruchu chaotycznego (jak cząsteczki w gazie). W konkluzji stwierdzamy więc, że powinna istnieć jakaś zależność prędkości względnej od odległości. Od razu paść może więc pytanie: Jaki ruch względny obiektów (o znaczeniu kosmologicznym) preferuje zasada kosmologiczna? Najprostszym rozwiązaniem jest proporcjonalność prędkości względnej do odległości, czyli stałość prędkości względnej dwóch wybranych losowo obiektów (lub stałość stosunku v/c - dla precyzji). Łatwo to wykazać za pomocą prostego rysunku (znaleźć to można w wielu źródłach). Rozwiązanie proporcjonalne należy preferować, gdyż brak liniowości oznacza złożoność przyczyn (równoczesne działanie więcej, niż jednego czynnika). A tu chodzi o bazę, o podstawy, o najbardziej elementarną przyczynowość. Zapisać to można następująco:


v/r = const



Podkreślam, ta zależność wynika wprost z zasady kosmologicznej. Pozostaje tę stałą zmierzyć poprzez obserwację. Jakoś nie pomyślano o tym wszystkim, i nie myślano od czasów Kopernika. W dodatku, jeśli ta proporcjonalność zostanie obserwacyjnie wykryta, to uzyskamy dowód na to, że prędkość względna każdej, dowolnie wybranej pary obiektów, jest stała w czasie (stały stosunek v/c). Dla zorientowanych – interesujące, że odkrycie Hubble’a (o tym będzie dalej) stanowiło ogromną niespodziankę. Czy to nie zastanawia?

  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz