W poprzednim poście
obliczyliśmy minimalną odległość między plankonami, równą 1/4 długości Plancka.
W poście 10 zajmowaliśmy sie energią
potencjalną układu dwóch plankonów. W otrzymanym tam wykresie mamy asymptotę
pionową (x = 0) – wykres zbliża się asymptotycznie do osi OY. Jak się jednak okazuje, istnieje odległość
minimalna, na jaką mogą zbliżyć się dwa plankony. Równa jest ona ćwierci
długości Plancka. Łatwo wyliczyć, że odpowiadajaca jej energia potencjalna jest
czterokrotnie większa, niż energia spoczynkowa plankonu. Nie ma więc asymptoty.
Wykres kończy się w określonym miejscu. Maksimum absolutne. To znamienne.
Prawda jest jedna i nie prowadzi do niej asymptota. Uwidacznia się to jednak
wyłącznie w układach (prawdziwie) elementarnych. Ale jeśli tam, to w całej
materii – asymptotyczność przy opisie układów makroskopowych jest pozorna
i oznacza istninie ograniczenia w danej metodzie opisu. Oto jeszcze jedno, tym
razem „filozoficzne” potwierdzenie, jeśli nie słuszności obranej drogi, to
chociaż zasadności dociekań w tym kierunku. Czy tylko dla filozoficznej
elegancji? To z pozoru błahe stwierdzenie ma jednak swoją wagę. Oto uaktualniony wykres energii potencjalnej:
A
jak wielka siła odpychania odpowiada tej granicznej odległości? Właściwie już wiemy. Jest 64 razy większa odsiły Plancka.
Czytelnikowi proponuję sprawdzenie tego (dobre ćwiczenie).
Jak już wiemy, Zakaz
Pauliego jest bezpośrednią konsekwencją tego właśnie faktu. Do
identycznego wyniku doszliśmy rozważając układ dwóch punktów materialnych.
A jaka jest masa układu przy
absolutnie maksymalnym zbliżeniu jego
elementów?
Na to pytanie właściwie
odpowiedzieliśmy już przy omawianiu oddziaływania dwóch punktów materialnych.
Wyniki naszych obecnych rozważań są konsystentne z tamtymi. To oczywiste, że
masa układu jest w tym szczególnym momencie ujemna. Jej wielkość wyraża znany
już wzór:
Nietrudno obliczyć
(znów zadanie domowe) tę masę.
Otrzymujemy:
Gdybyśmy nie
wiedzieli o tym, skonstatowalibyśmy, że to wynik
zdumiewający. Symetria absolutna! Gdy są
nieskończenie daleko jeden od drugiego, ich łączna masa równa jest oczywiście 2M. Tę samą masę posiada układ gdy odległość między jego
elementami jest minimalna, z tym, że jest to masa ujemna. Tak, minimalna!
Na mniejszą odległość nie mogą się zbliżyć, tak samo, jak nie ma odległości
większej niż nieskończona. Także zasada zachowania energii obowiązuje i
kategorycznie wyklucza dalsze zbliżenie się (chodzi o wielkość masy). Znow
zakaz Pauliego! W dodatku, także on jest wyrazem spełnienia zasady zachowania energii.
Chyba właśnie tu tkwi jego tajemnica. Czy to nie przypomina skwantowania
(grawitacji)? Nieskończoność z „jednej strony lustra” staje się konkretem po
drugiej stronie. Alleluja! Ten okrzyk wyraża wszystko...Tak to było, gdy po raz pierwszy tę rzecz skonstatowałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz