niedziela, 16 lutego 2020

18. Cz. 3. Modelowania ilościowego neutrin ciąg dalszy

    m0, to oczywiście nie masa spoczynkowa, już wiemy dlaczego. Możliwe, że byłoby to  przypuszczalnie  zespoloną masą neutrina w momencie ustania Ureli, masą tych neutrin, które oddzieliły się w ostatniej chwili, w momencie zapoczątkowującym przemianę fazową. Oczywiście nie jest nam znana. Jej wyznaczenie, jeśli to wszystko ma jakikolwiek sens, jest sprawą przyszłości. W kontekście naszych rozważań stanowić może jednak pojęcie pomocnicze.
Zastosujmy je. To przecież tylko przymiarka, rodzaj matematycznego upoglądowienia przemyśleń. W opisanej tu sytuacji uzasadnionym jest przyjęcie tezy, że ta masa jest liczbą zespoloną. Zapiszmy to:

                                                                m0 = m + im                    (****)   
                                   
Tutaj: m jest częścią rzeczywistą  Zespolonego Współczynnika Masy Neutrin (ZWMN) – Complex Coefficient Mass of Neutrino. Nazwijmy ją masą górną. Podstawmy wyrażenie (****) do wyrażenia (***). Oto co otrzymujemy:



Zauważmy, że część rzeczywista masy neutrina jest w naszym modelu liczbą ujemną, co odpowiada przypuszczeniom, które pojawiły się już w poprzednich artykułach, o odpychającym działaniu neutrin, powodujących, wskutek właśnie tego, rozpady cząstek. Ta ujemna masa jest także  przyczyną tego, że neutrina są tak bardzo przenikliwe. W samej rzeczy, masa ujemna oznacza odpychanie także materii „z sąsiedztwa”, w większym zasięgu. To wyjaśniałoby więc znikomy przekrój czynny na zderzenia neutrin z innymi cząstkami, innymi słowy fakt „unikania” materii substancjalnej, a więc łatwość, z jaką neutrina ją przenikają. Jak wiadomo, materia dla neutrin jest właściwie idealnie przeźroczysta.
   Przy defiowaniu ZWMN uznałem, przynajmniej roboczo za słuszną, równość części rzeczywistej i urojonej (m), wiedziony intuicją i potrzebą widzenia w tym jakiejś symetrii. W dodatku, gdyby nie były równe, szukalibyśmy przyczyn tego, a w związku z tym musielibyśmy określić związek między nimi, będący konsekwencją...czego? Może jednak się mylę. Nie w tym jednak rzecz. W tym momencie chodzi bowiem o stwierdzenie istnienia części rzeczywistej, zespolonej masy neutrina; tej, którą zmierzono, a właściwie oszacowano, na przykład w Los Alamos. Jak widać ze wzoru (X), część rzeczywista masy jest tym mniejsza, im prędkość neutrina bliższa jest prędkości światła (od góry). Dla prędkości „relatywistycznych”, czyli bliskich prędkości światła, masa (składnik rzeczywisty) jest znikomo mała, co stwierdzono doświadczalnie. Okazuje się, że przekrój czynny na detekcję neutrin jest tym większy, im większa jest ich energia, a energia jest tym większa, im prędkość bliższa jest prędkości światła (od góry). Wraz z tym masa (jej część rzeczywista) bliższa jest zeru, czym upodabnia się neutrino do fotonu o dużej energii. A fotony o małej energii, na przykład fotony światła widzialnego, a tym bardziej fal radiowych? One energią odpowiadałyby neutrinom szybkim o mniejszej energii (i większej masie), ale nie wykrywalnym, przynajmniej dziś – z powodu silniejszego odpychania.  Wniosek stąd, tak mimochodem, że w różnych doświadczeniach oczekiwać powinniśmy różnych mas (rzeczywistych) neutrin, zależnych od chemicznego składu detektorów. Warto i tę rzecz sprawdzić. To propozycja, gdyż ja nie dysponuję odpowiednimi środkami. Przypominam, że sam wzór (X) wcale nie musi być ostateczną fomułą. To tylko pierwsza przymiarka. Podkreślam, że masa ta jest ujemna. Im wartość tej masy jest mniejsza, tym słabiej neutrino jest odpychane przez inne cząstki, tym łatwiej neutrinu wtargnąć do jądra atomowego i spowodować jego rozpad. Neutrino takie wymusić może choćby rozpad neutronów w jądrach niektórych atomów, na przykład tlenu (jak w detektorze neutrin Kamiokande w Japonii). Istnieje więc zgodność proponowanego tu modelu z faktami ustalonymi empirycznie. Co do strony ilościowej, sprawa jeszcze nie jest zamknięta, dlatego nie proponuję tu podania metody wyznaczania masy górnej (na bazie wzoru (X) i pomiaru pędu elektronów z rozpadu beta), choć to chyba wykonalne. Niech się tym zajmą młodzi, jeśli okaże się, że proponowana tu koncepcja nie jest do końca chybiona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz