„Jeśli neutrina są
szybsze od światła, to uciekają poza Wszechświat”. Taka
może być spontaniczna reakcja. Jak to pogodzić z tym, że zgodnie z tutejszym poglądem, rozmiary
Wszechświata ogranicza horyzont hubblowski-grawitacyjny, oddalający się z
prędkością c? Jak pogodzić to z ustaleniem, że Wszechświat obejmuje całą
przestrzeń, że poza Wszechświatem przestrzeń nie istnieje? Przypuszczam, że
jest to problem pozorny. Już wcześniej przecież podałem inne przedstawienie
„nadświetlności”.
„Nadświetlność” z naszego podświetlnego
stanowiska, nie musi oznaczać rzeczywiście szybszego rozszerzania się
horyzontu. Dla neutrin (nadświetlnych przecież) największą, a właściwie
niedoścignioną prędkośćią jest też c. Chodzi więc raczej o rodzaj
„uwarunkowania topologicznego”. Chodzi też o to, że wyobraźnia nasza
ukształtowana jest przez nasze lokalne widzenie rzeczywistości. Ta nadświetlna prędkość była w fazie Ureli prędkością w
samouzgodnieniu panelsymonu. Poszczególne jego elementy nie mogły między sobą
kontaktować się. Nie jest to więc ruch posiadający cechy względności i
inercjalności. Nie jest to ruch definiowany przez nas jako wzajemna zmiana
położenia dwóch ciał. Nie jest to ruch kreujący przestrzeń Wszechświata. Nie
jest to ruch o charakterze lokalnym. Już to jest przyczyną braku możliwości
bezpośredniego kontaktu między neutrinami, a światem naszej percepcji. Nie
istnieją fakty doświadaczalne, które by temu przeczyły. Ta „nadświetlność” nie
podlega uwarunkowaniom szczegolnej teorii względności. Tylko w tym sensie prędkość
neutrin nazwać można nadświetlną. Neutrina zatem, jeśli także ich ruch tworzy
naszą przestrzeń, „widzą” w c niedościgniony dla nich kres górny prędkości, a
maksymalną odległość wyznacza właśnie ta prędkość. Zatem granicę ich
przestrzeni wyznacza horyzont hubblowki,
oddalający się od wszystkich bez wyjątku obserwatowów (zasada kosmologiczna) z
prędkością niezmienniczą c. Dla nas obserwatorów, przestrzeń tworzy materia
Wszechświata, której elementy poruszają się w zbiorze prędkości względnych
[0,c). Istnienie tego zbioru ruchów stanowi o rozszerzaniu się przestrzeni
Wszechświata. Z tego powodu przestrzeń Wszechświata jest immanentnie płaska. A
zakrzywienie przestrzeni? To wyłącznie jakość o charakterze matematycznym. To
nie ontologia, lecz procedura obliczeniowa. Wskazałem na tę możliwość już na
początku naszych rozważań (już w artykule: „Dualny charakter grawitacji”). Tam
przecież dokonałem modyfikacji newtonowskiego prawa grawitacji, która wprowadza
poprawki tym bardziej znaczące, im silniejsze jest pole grawitacyjne. Zachęcam
do przebadania kwestii, choćby w zamiarze odrzucenia całej (mojej) koncepcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz