wtorek, 14 listopada 2017

Jak zbudowane sącząstki elementarne? Czym jest ciemna materia?

     Wiemy już, jak zmienia się wraz z odległością siła wzajemnego oddziaływania punktów materialnych (po uwzględnieniu defektu masy). Dotyczy to także plankonów. Aż się prosi, by zbadać energię potencjalną ich oddziaływania w funkcji wzajemnej odległości. Rozważań matematycznych tu prowadzić nie będę. Książka będzie do nabycia chyba już w grudniu. Zamówcie pod choinkę. Zadowolimy się wykresem. To nam wystarczy w zupełności do wyciągnięcia bardzo ciekawych konkluzji. Zajmiemy się od razu plankonami, gdyż, jak pamiętamy mają one stanowić budulec cząstek, stanowić ich bazę strukturalną. Nikt dotąd o takiej możliwości nawet nie pomyślał. Cząstki (leptony) traktuje się po prostu jako cząstki punktowe (z braku laku...). Oto jak wygląda wykres energii potencjalnej wzajemnego oddziaływania dwóch plankonów w funkcji wzajemnej odległości. [Przypominam, że energia potencjalna jest funkcją położenia.]

Tutaj energię potencjalną wyrażamy w jednostkach Mc²; odległość x = r/L (r - odległość bieżąca między plankonami, a L długością Plancka). Jak widać, gdy odległość wynosi 1/2L mamy minimum (zero) energii potencjalnej. [By nie mylił punkt przegięcia – dalej od tego miejsca mamy przyciąganie wzajemne, a bliżej – odpychanie.] To nisza masy zerowej. To miejsce dla fotonów. Fotony są więc cząstkami na tyle ściśniętymi, że ich masa grawitacyjna równa jest zeru. Tak przy okazji zauważmy, że jeśli foton znajduje się w polu grawitacyjnym zewnętrznym, to traci tę zerowość i przez to reaguje na to pole – strumień fotonów odchyla się. Przewiduje to OTW. My jednak nie musimy zakrzywiać przestrzeni w tym celu. Mamy tu do czynienia z indukcją grawitacyjną (na podobieństwo indukcji elektrostatycznej – przypomnijmy sobie skrawki papieru przyciągane przez naelektryzowane ciało, przypomnijmy sobie strumień wody z kranu odchylany przez naelektryzowane ciało). Zewnętrzne pole grawitacyjne modyfikuje strukturę fotonu sprawiająć, że jego masa przestaje być zerowa. „Co za światoburcze gadanie!” Ale chyba to logiczne.
Przejdźmy do drugiego punktu: x = 3/2L. Znów mamy niszę. Tutaj „tworzą się” cząstki masywne. To oczywiście wykres dotyczący tylko dwóch plankonów -  nie zapominajmy. Ale to wystarczy, by rozważać cząstki jako układy, może nawet bardzo złożone, plankonów. Nazwałem je elsymonami (Elementary System of Matter). Od razu paść może pytanie: Dlaczego masy cząstek są dużo mniejsze od masy Plancka? Dotąd nikt takiego pytania nie zadawał, bo nie miał punktu zaczepienia dla jakiejkolwiek odpowiedzi. A teraz każdy z Was może z łatwością odpowiedzieć: defekt masy grawitacyjnej. Moglibyśmy też zapytać: Dlaczego masy cząstek są do siebie zbliżone (różnią się o co najwyżej o trzy rzędy wielkości)? Odpowiedź na to pytanie otrzymacie w książce.
Tak przy okazji, zauważcie, że minimalna energia potencjalna układu wynosi -8/27Mc². To chyba też nie przypadkowe. To trzecia potęga liczby -2/3. Czy dlatego trzecia, gdyż chodzi o przestrzeń trójwymiarową?
Tak przy okazji zauważcie, że istnieje maksimum absolutne energii potencjalnej (4Mc²). Odpowiada ono maksymalnej sile odpychania (tu energia potencjalna jest dodatnia). Bardziej plankony zbliżyć się nie mogą. Prawdziwa Przyroda nie uznaje asymptot. Tu tkwi istota zakazu Pauliego.
A teraz deser. Czym jest ciemna materia? Wiemy, że szuka ją cały świat. Wymyślałka goni wymyślałkę. A Wy już wiecie, że to nic innego jak swobodne plankony, które uwolniły się w pierwszych chwilach Wielkiego Wybuchu. Wiecej na temat tego, co się wtedy działo (od samego początku), znajdziecie w książce. W następnej notce uszczykniemy kawałek tego.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz